poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Ostatni blask słońca...

Miranda od urodzenia mieszka w Moonlight Falls, teraz jest nastolatką i poznaje powoli sekrety miasta. Mieszka ona ze swoja matka Klarą i ojcem Henrykiem w małym, ale bardzo szalonym i zadziwiającym domku, nigdy nie lubiła takich klimatów, dlatego często bywała poza domem.




Dziewczyna pewnego dnia w szkole zakochała się od pierwszego wejrzenia w pewnym Antonim.
 Codziennie na stołówce wymieniali ciche spojrzenia i uśmiechali się do ciebie. W końcu chłopak odezwał się do nieśmiałej dziewczyny i poprosił ją, żeby spotkali się w parku.

Antoni urządził wspaniały piknik. Podczas niego nastolatkowie nareszcie poznali prawdziwe znaczenie słowa miłość...
Klara dowiedziała się o związku nastolatków i od razu zainterweniowała. Nie pochwalała ich spotkań, dziewczyna wracała do domu bardzo późno i czasem nawet policja jej w tym pomagała, a Henryk nie mieszał się w sprawy Mirandy.



Miranda i tak nie przestała być z Antonim, chodzili razem na plaże i podziwiali każdy zachód słońca oraz pływali w oceanie, nawet kiedy nadeszła zima...






Jednak pewnego dnia wieczorem zaczął padać bardzo intensywny deszcz, była burza. Jednak zakochani i tak nie zeszli z plaży, żeby zobaczyć ten ostatni blask słońca. Antoni udał się do publicznej toalety i zostawił Mirandę sama na dosłownie 5 min.Wtedy niestety stał się wypadek, to było niemal  niemożliwe, w Mirandę uderzył piorun i zginęła na miejscu, biedny Antoni długo zbierał się po śmierci swojej dziewczyny, a jej rodzice zrzucili całą winę na jego.

 Nikt w mieście już nie darzył go odpowiednim szacunkiem, nie mógł zapomnieć o Mirandzie w tym miejscu. Ukradł jej grób i wyniósł się z nim do innego miasta. Może była ona duchem, ale on i tak każdej nocy czekał na jej powrót z zaświatów...


3 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Trochę tak, ale w końcu nie wszystko kończy się szczęśliwie :(

      Usuń
  2. Ahahahahaha! "Ukradł jej grób i wyniósł się z nim do innego miasta"! To mnie rozwaliło! Ahahahaha XDDD

    OdpowiedzUsuń